powered by eastbook
Susanne Maslanka

Wieczny Łukaszenka i jego karta zwycięstw

“Ostatni dyktator Europy” wielokrotnie wykorzystywał udzielane mu poparcie społeczne do wzmocnienia swojej formalnej władzy. Dzięki temu zwycięstwa w kolejnych elekcjach będą dla niego coraz łatwiejsze.

Zwycięstwo Łukaszenki w wyborach 1994 roku było dla wielu niespodzianką. Zachodnia opinia publiczna i politycy, jak również przedstawiciele białoruskich elit, nie spodziewali się dojścia do władzy 39-letniego parlamentarzysty. W drugiej turze zwyciężył, startując przeciwko Wiaczesławowi Kebiczowi – najbardziej obiecującemu kandydatowi i byłemu premierowi Białorusi.

Łukaszenka był relatywnie dobrze znanym białoruskim politykiem, głównie za sprawą kierownictwa parlamentarnym komitetem ds. walki z korupcją. Jego popularność wzrosła, gdy zdecydował się publicznie zgłosić wątpliwości co do zasadności rozwiązania Związku Radzieckiego.

We wczesnych latach 90-tych nostalgia za komunizmem była dość powszechnym zjawiskiem na Białorusi. Sam Łukaszenka był beneficjentem upadłego systemu. Pomimo wiejskiego pochodzenia mógł dostać się na uniwersytet i ukończyć studia wyższe. W latach 80-tych zapisał się do Partii Komunistycznej. Dzięki aktywności partyjnej szybko został mianowany zarządcą sowchozu.

Referenda w służbie władzy: lata 90-te

Odkąd Łukaszenka pełni funkcję prezydenta Białorusi, system gospodarczy państwa nie uległ większym zmianom. W przeciwieństwie do pozostałych państw poradzieckich na Białorusi nie przeprowadzono głębokich reform ekonomicznych. Opieka socjalna pozostała na wysokim poziomie, podobnie bezrobocie nie wzrosło zanadto. Przyczyniło się to do wzrostu zadowolenia społecznego z pracy prezydenta.

W 1995 roku Łukaszenka ogłosił referendum konstytucyjne. I chociaż jego przebieg został negatywnie oceniony przez Zachód, prezydentowi udało się jednak pozyskać zgodę obywateli na wprowadzenie rosyjskiego jako drugiego języka państwowego, przywrócenie symboli narodowych odwołujących się do dziedzictwa BSRR, a także na zainicjowanie procesu integracji gospodarczej z Federacją Rosyjską. Pytanie referendalne wzbudzające najwięcej obaw wiązało się z przyznaniem prezydentowi prawa do rozwiązania parlamentu w przypadku, gdyby ten naruszył przepisy konstytucji. Naród jednak i na to wyraził swoje poparcie.

Rok później, w listopadzie 1996, Łukaszenka postanowił powołać się na wolę narodu przed dokonaniem kolejnych zmian konstytucji. Według nich parlament został faktycznie pozbawiony realnego wpływu na władzę. Ten sam los podzielił sąd konstytucyjny. Łukaszenka otrzymał za to prawo do osobistego mianowania urzędników na kluczowe stanowiska w rządzie i administracji państwowej.

Zmieniona konstytucja pozwoliła mu przede wszystkim na wydłużenie sprawowanej kadencji, ponieważ nowe przepisy rozpoznawały jej początek wraz z wejściem w życie zmian. To dlatego kolejne wybory prezydenckie odbyły się dopiero w 2001 roku. Na stronie internetowej parlamentu Białorusi można znaleźć adekwatny komentarz prawny. Według niego na mocy zmian konstytucyjnych 1994 roku „pozycja parlamentu w systemie politycznym państwa została zdominowana przez rząd”. Trudno uznać to za przypadek. Astrid Sahm, niemiecka politolog i ekspert ds. Białorusi, opisuje w swoich analizach działania Łukaszenkii jako „pełzający zamach stanu”.

Referendum 2004: dożywotni prezydent?

W drugiej połowie lat 90-tych Łukaszenka wzmocnił swoją władzę oraz kontrolę nad potencjalnymi oponentami. Zamknął wiele niezależnych mediów, zastosował represje wobec przeciwników politycznych. W wyniku jego działań doszło nawet do kilku tajemniczych zniknięć opozycyjnych aktywistów.

Za sprawą podobnych zabiegów nietrudno było o zwycięstwo wyborcze w 2001 roku. Większość zagłosowała za dotychczasowym prezydentem. Po drugim zwycięstwie przed Łukaszenką pojawił się nowy problem: obowiązująca konstytucja dopuszcza możliwość sprawowania urzędu przez zaledwie dwie kadencje.

Aby usunąć tę przeszkodę, Łukaszenka ponownie odwołał się do instytucji referendum. W październiku 2004 roku zwrócił się do obywateli z prośbą o zezwolenie na kolejne zmiany w konstytucji. Ich treść miała się sprowadzać do zezwolenia na zniesienie limitu reelekcji. Według oficjalnych danych, 88,9 procent Białorusinów opowiedziało się za przedstawionymi propozycjami.

Przebieg referendum został ponownie skrytykowany przez zachodnich obserwatorów. Zaprowadzone zmiany pomogły Łukaszence w utwardzeniu i zabezpieczeniu system autorytarnego, oraz w ubieganiu się o trzecią i czwartą kadencję w 2006 i 2010 roku.

Według ostatnich badań opinii publicznej przeprowadzonych na Białorusi blisko 39 procent respondentów zamierza zagłosować na Łukaszenkę w 2015 roku. Najpopularniejszy kandydat opozycji zebrałby ok. 6,5 procenta głosów. Z tym, że Mikoła Statkiewicz nie został nawet dopuszczony do kandydowania. Łukaszenka najprawdopodobniej wygra nadchodzące wybory. Rozpocznie tym samym swoją piątą kadencję.

Autor

Susanne Maslanka obecnie jest na Studiach Europy Wschodniej w Monachium.

POWRÓTarrow

PARTNERZY I DONORZY

Zdjęcie zatytułowane "Belarus" autorstwa Marca Veraarta, użyte na licencji CC BY.